Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Częstochowie Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Częstochowie

BIP
« Powrót

Jordania: uchodźcza pułapka.

16 grudnia 2022 07:23

Jordania: uchodźcza pułapka

 

Obóz uchodźców, nieformalne obozowisko czy życie w mieście – od tej decyzji zależy jak będzie wyglądać dalsze życie syryjskich rodzin. Przyszłość jest niepewna, możliwości ograniczone, a powrót zbyt niebezpieczny. W Jordanii żyje ponad 670 000 uchodźców z Syrii, którzy stanowią niemal 7% populacji tego państwa.  

Obóz uchodźców, nieformalne obozowisko czy życie w mieście – od tej decyzji zależy jak będzie wyglądać dalsze życie syryjskich rodzin. Przyszłość jest niepewna, możliwości ograniczone, a powrót zbyt niebezpieczny. W Jordanii żyje ponad 670 000 uchodźców z Syrii, którzy stanowią niemal 7% populacji tego państwa.  

 

Obóz to brama, przez którą przechodzą prawie wszyscy uchodźcy trafiający do Jordanii, a Zaatari jest największą z nich. Ale nie wszyscy zdecydują się na budowanie nowego domu w otoczonym płotem 80-tysięcznym mieście, które można opuścić tylko posiadając stosowną przepustkę. Miejsce, które miało być tymczasowym schronieniem dla uciekających przed wojną Syryjczyków, w tym roku obchodziło 10 rocznicę powstania. W tym samym czasie urodziny obchodziły kolejne dzieci urodzone w miejscowej klinice, które nie znają kraju swojego pochodzenia.

 

Życie rodzin uchodźczych w obozach formalnych diametralnie różni się od tego w miastach i nieformalnych skupiskach. Przede wszystkim ze względu na możliwości. Obóz zapewnia pewne minimum niezbędne do przeżycia, ale też ogranicza, nie tylko fizycznie – ponad 40% mieszkańców Zaatari wykazuje objawy depresji, nie może sobie poradzić z codzienną monotonią. Dlatego mimo ryzyka część osób decyduje się spróbować życia w mieście, gdzie od zera próbują zbudować choćby skromny majątek – mówi Jakub Belina Brzozowski z Polskiej Misji Medycznej. Polska organizacja zapewnia pomoc medyczną dla najuboższych mieszkańców północnej Jordanii i mieszkańców obozów dla uchodźców. Podczas wizyt lekarze poznają ludzi z najróżniejszymi historiami. Łączy ich jedno – jordański system nie otwiera przed nimi niezliczonych możliwości, muszą nauczyć się poruszać w wąskich ramach dostępnych prac, godzin otwarcia, grup społecznych i świadczonych specjalnie dla nich usług, choć trochę łagodzących trudy codziennego życia.

 

Wielu z nich wierzyło, że wyjeżdża tylko na chwilę. Że walki ustaną, a oni sami wrócą do bezpiecznych, rodzinnych domów. 40-letni Ibrahim (imię zmienione na prośbę rozmówcy) obecnie mieszka w Irbid wraz z żoną i piątką dzieci w wieku szkolnym. W Syrii był urzędnikiem, jednak tutaj praca odpowiadająca jego zawodowemu doświadczeniu jest dla niego niedostępna. Mimo przeciwności zależy mu na wykształceniu dzieci – to dla nich przenieśli się z mniejszego miasta do lokalnej metropolii, gdzie mogą kontynuować naukę. Opuszczenie ojczyzny nie zmieniło jego podejścia do edukacji, która wciąż jest priorytetem.

 

Jordański rynek pracy pozostaje pod ścisłą kontrolą zabezpieczającą interesy obywateli, z których co piąty pozostaje bez pracy. Dlatego niezależnie od wykształcenia i doświadczenia w niektórych zawodach nie zatrudnia się uchodźców. Dla Syryjczyków są dostępne prace fizyczne w gastronomii, rolnictwie czy branży budowlanej. Przeprowadzka do dużego miasta to stawianie wszystkiego na jedną kartę. Aż 93% syryjskich rodzin mieszkających w Jordanii ma długi – wystarczy jeden nieuczciwy pracodawca i cała rodzina wpada w spiralę problemów finansowych – dodaje Jakub Belina-Brzozowski. Poród najmłodszego dziecka Ibrahima w warunkach szpitalnych (który dla osób nieubezpieczonych jest płatny i często poza zakresem ich możliwości finansowych) sfinansowany został w ramach projektu prowadzonego przez Polską Misję Medyczną.

 

W ostatnich dniach w Jordanii odbyło się szkolenie PMM Vasco Emergency Team w ramach którego medycy z Polski przygotowywali się do współpracy z międzynarodowym personelem w czasie nagłych katastrof i konfliktów. Szczególną uwagę poświęcono na zapoznanie wolontariuszy z unikatowymi problemami stanowiącymi część codziennych zmagań uchodźców – w tym dostępem do opieki medycznej i różnicami kulturowymi.  Jordania to pierwszy kraj, w którym wolontariusze odwiedzili nieformalne obozy dla uchodźców i poznali w praktyce aspekty prawne, kulturowe i psychologiczne niezbędne do pracy z grupami wrażliwymi.

 

Projekty finansowane w ramach polskiej współpracy rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP oraz przez fundusze Kancelarii Prezesa Rady Ministrów RP w ramach realizacji zadania publicznego pn. 'Zapewnienie usług medycznych dla uchodźców syryjskich i najuboższej społeczności lokalnej w Jordanii. Kontynuacja.' realizowanego w 2022 roku.

 

Wesprzyj pomoc Polskiej Misji Medycznej:

  • ustaw płatność cykliczną w Twoim banku na działania PMM lub na https://pmm.org.pl/chce-pomoc
  • przekaż darowiznę na numer konta Polskiej Misji Medycznej: 62 1240 2294 1111 0000 3718 5444